wtorek, 29 kwietnia 2014

Garnier Olia nr.40 - ciemny brąz - MIŁE ZASKOCZENIE!

Bardzo długo mojej głowy nie dotykały żadne farby. Po nie udanej koloryzacji czarnymi badziewiami oraz nie umiejętnym wykonaniem ombre, dałam sobie spokój na dłuższy czas. Bardzo chciałam by mój kruczo czarny kolor wypłukał się, jednak nie miałam odwagi rozjaśnić włosów. Tak więc kolor powolutku się zmywał, a ja codziennie wypłakiwałam hektolitry łez na widok odrostów. Po ok 7msc, padło na hennę... Spędziłam kilka dobrych wieczorów na przeszukiwanie forum i innych blogów na jej temat. Wszystko ładnie, pięknie...Owszem kupiłam, także ciemny brąz...i co? Po utlenieniu jej, i trzymaniu na głowie przeszło 4h...nic. Kompletnie nie złapała, blask szczególnie ich także nie ogarnął. W końcu dałam sobie spokój, wypłowiałe i 10kolorowe włosy doprowadziły mnie do wyboru farby chemicznej, padło na Olię. Mimo to,że piszą o niej różnie. Chyba nawet więcej na nie, jednak zdecydowałam się. Poleciałam do drogerii...
Ciemny brąz wybrałam w nadziei, że włosy wyjdą ciemno brązowe z chłodnym odcieniem. . .
Oczywiście od razu zabrałam się do roboty: Producent zapewnia, iż w farbie nie uświadczymy przykrego zapachu, włosy będą miękkie i zdrowe...
Fakt ! Farba o dziwo pachniała pięknie, owocowo! Naprawdę byłam zaskoczona. W pudełku znalazłam taki o to zestaw: 
Po wyciśnięciu tubek do miseczki, moim oczom ukazał się bardzo przyjemny widok... Biały krem z morelowymi lodami;) MMM... 
Po wymieszaniu, powoli przybierał kolor siwy;) Ale nie o tym miało być.
Farbę trzymałam 35 minut ( 5 minut dłużej niż zaleca producent), pachniała ładnie, nie spływała a wręcz zrobiła się dość sztywna i sucha... jak dla mnie to mały minus, ponieważ ciężko było mi ją wsmarować w tzw.kitkę.
Po zmyciu... Moim oczom ukazał się piękny, chłodny brąz. 

Z daleka wpada w czerń, jednak w słońcu i świetle dziennym jest to chłodny ciemny brąz. Szkoda, że zdjęcie nie ujęło tego tak jak chciałam...Jak dla mnie, kolor mógł by nawet być nieco ciemniejszy. Ale i tak, jest lepiej niż sobie to wyobrażałam. Włosy są odżywione i błyszczące. Dotychczas nawet średnie brązy wychodziły jakoś czarno, a tu proszę.
Kolejnym plusem jest to że włosy są mega piękne i miłe w dotyku. Faktyczny stan ich kondycji na pewno nie poprawił się, ale nie uważam by uległ pogorszeniu. Za wiele włosow mi nie wypadło, nie są szorstkie i bardzo łatwo było je rozczesać ( a to u mnie nowość) !!!
W skali od 1do 10 daję mu 9!
Minusem napewno jest cena....W naturze Garnier Olia kosztuje 22,99, W Intermarshu 21,99 a w czystej chacie zapłaciłam za niego 18.50 a to jest różnica!!! 
Mimo to warto, bardzo polecam tą farbę. Za 4tygodnie napiszę jak z jej trwałością, jeżeli utrzyma się ładnie na włosach - to na 100% do niej wrócę!!!




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz